Skąd się biorą rodziny z dziećmi?! Przed odpowiedzeniem warto zauważyć parę faktów. Mnóstwo rozstań ma miejsce w ciągu dwóch lat od przyjścia dziecka na świat. A tak w ogóle w Polsce rozwodzi się około 30% małżeństw, zaś w krajach świeckich 50%. W efekcie mamy do czynienia z sytuacją, gdy naprawdę ogromna ilość kobiet samotnie wychowuje dziecko lub dzieci.
Wielu facetów wytyka je palcami, traktuje jak trędowate, omija szerokim łukiem lub tylko wykorzystuje, bo absolutnie nie zamierza opiekować się dzieckiem spłodzonym przez innego mężczyznę. Takie dziewczyny bywają wyzywane i otrzymują często bardzo niefajne łatki. Nie dość, że spoczywa na nich ciężar wychowywania malucha to na dodatek jeszcze im się dowala. Czy to jest fair?
Tak to natura przecież zorganizowała, że kobiety rodzą dzieci i chwała im za to, bo inaczej wcale by nas tu wszystkich nie było. Dlaczego dziewczyny się za to piętnuje?! Czy dziecko z rozbitego związku jest gorszej kategorii? Czy maluszek-niespodzianka jest gorszy od zaplanowanego? Czy mniej zasługuje na ojca? Czy stanowi mniejszą pociechę? Drzemie w nim mniejszy potencjał dla naszego społeczeństwa?
Na szczęście niektórzy mężczyźni odpowiadają na te wszystkie pytania przecząco. Mały człowiek zasługuje na miłość niezależnie od tego, czyje nosi geny.
A ten koronny argument części męskiej widowni, że nie będą inwestować swoich Zasobów w cudze potomstwo jest tak słaby, że aż dostaję od niego raka.
Jeśli to czytasz, Ty, dogmatyczny wyznawco egoistycznej ideologii wychowywania jedynie własnych dzieci, powiedz, czy gdyby na przykład Tobie się coś stało, to wolałbyś aby Twoje dziecko było gorzej traktowane, bo wychowuje się bez biologicznego ojca?! Zastanów się, bo maluch niczym nie zawinił. Natomiast sprowadzanie dziecka na świat nie jest żadną zbrodnią i nie czyni nikogo, żadnej kobiety gorszą.
Komentarze
Prześlij komentarz