Kobiety często zadają pytanie „czemu on się nie oświadcza?”. Mają na ten temat wiele teorii poczynając od braku dojrzałości emocjonalnej, poprzez „nie jestem dla niego wystarczająco dobra” oraz „on mnie nie akceptuje”, a kończąc na „pewnie kogoś ma” albo „on nie traktuje mnie poważnie”.
Tymczasem to po prostu źle zadane pytanie, co w sumie stwarza zasadniczą różnicę między kobietami i mężczyznami. Facet pyta siebie „po co miałbym się oświadczać?”.
I niestety, ale znalezienie sensownej odpowiedzi spoczywa na barkach obojga, a nie tylko jego. Niekiedy niemądra odpowiedź okazuje się skuteczna, ale tylko do czasu. Rozwody zwykle następują po paru latach lub zaraz po pojawieniu się dziecka. I wtedy głupia odpowiedź mści się niemiłosiernie. Lepiej więc potraktować to pytanie poważnie. Zawieranie związku małżeńskiego z niewłaściwych pobudek to prosta droga do katastrofy.
Tymczasem to po prostu źle zadane pytanie, co w sumie stwarza zasadniczą różnicę między kobietami i mężczyznami. Facet pyta siebie „po co miałbym się oświadczać?”.
I niestety, ale znalezienie sensownej odpowiedzi spoczywa na barkach obojga, a nie tylko jego. Niekiedy niemądra odpowiedź okazuje się skuteczna, ale tylko do czasu. Rozwody zwykle następują po paru latach lub zaraz po pojawieniu się dziecka. I wtedy głupia odpowiedź mści się niemiłosiernie. Lepiej więc potraktować to pytanie poważnie. Zawieranie związku małżeńskiego z niewłaściwych pobudek to prosta droga do katastrofy.
Komentarze
Prześlij komentarz